Liczba postów: 411
Liczba wątków: 83
Dołączył: Sep 2015
Reputacja:
11
Celiakia -alergia na gluten,czyli mieszanina białek roślinnych, gluteniny i gliadyny, występująca w ziarnach niektórych zbóż, np. pszenicy, żyta i jęczmienia.
Nietolerancja glutenu występująca u 1% populacji jest chorobą związaną z wytwarzaniem przeciwciał skierowanych przeciwko glutenowi i powoduje uszkodzenie kosmków jelitowych.
Najczęstsza ,często pomijana przyczyna chorób autoimmunologicznych to celiakia i nietolerancja na gluten.
Gluten w żywności:
Mąka pszenna, kasza manna, otręby pszenne, inne produkty z pszenicy lub zawierające jej dodatki
Mąka żytnia, inne produkty z żyta lub zawierające jego dodatki
Kasza jęczmienna, mąka jęczmienna, płatki jęczmienne, inne produkty z jęczmienia lub zawierające jego dodatki
Płatki owsiane i inne produkty zawierające owies – ze względu na zanieczyszczenie owsa ziarnami innych zbóż
Makarony zwykłe
Pieczywo zwykłe (chleb biały i razowy, bułki) i chrupkie
Ciasta, herbatniki oraz inne słodycze zawierające mąkę pszenną (w tym niektóre cukierki, nadziewana czekolada)
Wędliny takie jak: kaszanka, pasztetowa, salceson (zawierają domieszkę glutenu)
Kawa zbożowa
Jedna z objaw klinicznych celiaki
- postać niema (ubogoobjawowa) – mimo braku klasycznych objawów zespołu złego wchłaniania rozpoznaje się typowe zmiany w błonie śluzowej jelita oraz obecność w surowicy typowych przeciwciał. Klinicznie może manifestować: niedokrwistością, nietolerancją laktozy[17], nietolerancją sacharozy, hipokalcemią z wczesną osteoporozą[16], niedoborem wzrostu i masy ciała. Tę postać choroby częściej obserwuje się u krewnych pierwszego stopnia chorych na celiakię, u osób z cukrzycą i innymi chorobami autoimmunologicznymi(w tym bielactwo).
Czy ktoś stosuje dietę bez glutenową? Może rzeczywiście bielactwo jest skutkiem innej choroby...
Jeśli Masz do mnie jakieś pytania pisz śmiało - odpowiem
Liczba postów: 21
Liczba wątków: 2
Dołączył: Aug 2016
Reputacja:
1
Imię: Takijeden
Ja zacząłem od juz paru tygodni bez glutenu.(czasem piwo ale podobno są w nim śladowe ilości glutenu). Na razie efektów zero. Są też ludzie którzy nie jedza glutenu i maja dalej bielactwo. U niektórych moze i gluten jest przyczyną mysle ze warto próbować na pewno nic nie zaszkodzi a nawet jak nie pomoże na bielactwo to wyjdzie ogólnie na zdrowie. Myśle że bielacto to wynik różnych skutków i przemian w organizmie, chorób , stresu oksydacyjnego , rozregulowania układu autoimmunologicznego. I w każdym organizmie to coś innego może wywołać depigmentacje. Osobą które jeszcze nie wiedzą za dużo o chorobie polecam w pierwszej kolejności przebadać swoją tarczycę.
W pewnym zagranicznym forum "Vitiligo Friends" był watek mężczyzny który właśnie wyleczył sie radykalną dietą i regularnym naświetlaniem z bielactwa (ok rok czasu). Czy w każdym przypadku to zadziała? Nie wiem każdy przypadek jest indywidualny.
Liczba postów: 411
Liczba wątków: 83
Dołączył: Sep 2015
Reputacja:
11
Ja chyba spróbuję odstawić gluten bo u mnie jeszcze dochodzi brak tycia mimo, że jem za dwóch.
Jeśli Masz do mnie jakieś pytania pisz śmiało - odpowiem
Liczba postów: 28
Liczba wątków: 8
Dołączył: Jul 2016
Reputacja:
20
Imię: Krzysztof
11-29-2016, 07:23 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-29-2016, 07:31 AM przez xapsel.)
Ja właśnie od dzisiaj zaczynam.
Będąc teraz na urlopie odkryłem, że prawdopodobnie mam celiakię. Od dzieciństwa towarzyszyły mi dziwne wysypki. Na tamte czasy (powiedzmy 25 lat temu) żaden z lekarzy nie potrafił ocenić co może być ich przyczyną. Wysypka wykazywała (wykazuje) dość charakterystyczną cechę, ale o tym później. Ostatecznie "zamknęło" się na tym, że jest najprawdopodobniej atopowe zapalenie skóry niesprecyzowanego pochodzenia. I tak żyłem z moją wysypką, raz lepszą raz gorszą, wspomaganą clobedermem (tylko to mi pomagało). W międzyczasie doszły jakieś inne dolegliwości, typu zapalenie żołądka, refluks z tym związany, jakieś tam hemoroidy, ostatnio bielactwo - nic co mogłoby wskazywać jakieś wspólne podłoże...
Dopiero musiałem wyjechać na inny kontynent żeby odkryć, że większość moich dolegliwości ustąpiła. Zabrałem ze sobą oczywiście baterię leków, clobederm, leki na żołądek, algi morskie i inne cuda wianki! Nie użyłem ich ani razu, gdyż bardzo szybko zacząłem się czuć dobrze, a wysypka zeszła po około tygodniu. Nagle nie przeszkadzało mi pikantne jedzenie (a byłem w Azji, nie miałem zbytnio wyboru) no i...wszystkie elementy przewodu pokarmowego zachowywały się należycie. Te na końcu też
Pomyślałem, że chyba czymś się truję w Polsce skoro w Azji dolegliwości ustąpiły. I w ten oto sposób doszedłem do wniosku, że to chyba musi być ten cholerny gluten. Zacząłem czytać o tej całej celiakii...a zwłaszcza o jej utajonej formie. Pamiętacie to moje atopowe zapalenie skóry? Taak...tak ta charakterystyczna cecha o której pisałem wyżej? Jest nią symetryczność i określone miejsca występowania. Zawsze dostawałem ją w okolicach części krzyżowej po obu stronach ciała, na łokciach po p obu stronach ciała, pod kolanami...po obu stronach ciała. Prawie zawsze po obu stronach ciała symetrycznie!
Moje śledztwo wykazało, że to może być choroba Duhringa:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_D%C3%BChringa (znalezione tutaj https://pl.wikipedia.org/wiki/Celiakia)
Oprócz tego forma utajona może powodować (m.in.) zapalenie żołądka....hemoroidy i parę innych niebezpiecznych rzeczy. Pomyślałem - ciekawe!
Odkąd stwierdziłem u siebie bielactwo (w styczniu tego roku, segmentowe) cały czas czułem, że musi mieć jakiś związek z moimi wysypkami. Wydawało mi się to w jakiś sposób powiązane. Choćby taka pierdoła, że wysypki zawsze mocniej atakują prawą część ciała, podobnie jak bielactwo. Szukałem jakichś fraz w internecie typu "atopowe zapalenie skóry bielactwo" itd. które naprowadziły mnie na podobne pytania ludzi, którzy zastanawiali się czy u innych te dwie dolegliwości występują razem.
Mając wiedzę, że to (prawdpodobnie) choroba duhringa, zacząłem przeczesywać internet pod tym kątem. Znalazłem chociażby to:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3797019/
Bang! Stwierdzono występowanie bielactwa razem z chorobą duhringa! Wpadłem jeszcze na artykuł (nie potrafię znaleźć), że u chorych na chorobę duhringa stwierdza się równoległe występowanie bielactwa w okolicach 10%.
Ponieważ czułem, że chyba to jest dobry trop nie szperając długo wpadłem na ten artykuł:
https://www.karger.com/Article/FullText/370303
Bang po raz drugi!
Rapid Partial Repigmentation of Vitiligo in a Young Female Adult with a Gluten-Free Diet. Coś jest na rzeczy! Nie powiem, ale bardzo się podjarałem tym co tam przeczytałem. Stąd moja decyzja o rozpoczęciu diety bezglutenowej
Wybaczcie, że tak rozwlekle - ale musiałem opisać całą swoją historię. Być może ktoś ma u siebie podobne dziwne objawy i nie ma pojęcia, że może być chory na celiakię. Wszak jak widać potrafi objawiać się bardzo nietypowo. Wiadomo! Nie ma pewności, że akurat mi to pomoże ani też nie ma pewności że ją mam na 100% (dopiero wróciłem z urlopu, powoli wybieram się do lekarza) ale znalazłem mnóstwo cech charakterystycznych w moim przypadku, związanych z tą chorobą. Mam nadzieję, że ten przydługaśny post komuś pomoże.
P.S.
Zawsze staram się odsiewać ziarno od plew i staram się weryfikować wiedzę znalezioną w internecie. Zbyt dużo szajsu próbuje - nam chorym na bielactwo - się wcisnąć. Przytoczone przeze mnie artykuły są efektem prawdziwych naukowych prac i zostały zamieszczone na szanowanych portalach.
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: May 2017
Reputacja:
0
Imię: Aleksandra
05-08-2017, 12:13 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-09-2017, 09:42 AM przez Hola hola.)
Bielactwo mam od ćwierć wieku - od okresu dojrzewania. Rozwija się raczej powoli, ale konsekwentnie: obecnie białe dłonie i stopy, od niedawna plamki na kolanach i łokciach a także w kącikach ust. Od kilkunastu lat nijak nie leczone, kiedyś stosowałam naświetlania PUVA i maści, ale nic nie dały, a wręcz przeciwnie - pojawiły się niebezpieczne dla zdrowia skutki uboczne.
Od 2 lat unikam glutenu - nie odstawiłam go w 100%, czasem skuszę się może raz na 2 tygodnie na coś, co go ma, chociaż dążę do całkowitego wyeliminowania. Odstawienie było przypadkowe, ale po ok. 10 dniach zauważyłam, że łydki mi przestały puchnąć. I tylko dlatego dietę tę utrzymałam
Po ok. pół roku na dłoniach pojawiły się nieduże plamki nieco ciemniejsze niż skóra, chociaż może kolor to złudzenie. Było to dla mnie totalne zaskoczenie, a zwłaszcza lokalizacja - dłonie, białe od kilku lat. Teraz sądzę, że re-pigmentacja to kwestia zaprzestania regularnego i codziennego katowania organizmu szkodliwy składnikiem, który przez lata był nietolerowany, a co organizm pokazywał na różne sposoby (odkąd nie jem glutenu znacznie złagodniała też arytmia serca). Zobaczymy, co będzie dalej, ale to są procesy długoterminowe. Obecne tempo re-pigmentacji jest takie, że nawet gdyby poprawa była systematyczna, raczej nie dożyję całkowitego sukcesu
I teraz moje przemyślenia nt. eliminacji glutenu:
Eliminacja próbna glutenu ma sens, o ile występują dodatkowe objawy, które mogą wskazywać na to, że organizm z czymś sobie nie radzi - u mnie arytmia (chociaż w ogóle jej nie wiązałam z glutenem, odkrycie poprawy zaskoczyło mnie totalnie) i przede wszystkim zła gospodarcza wodna (puchnięcie łydek). U innych zwróciłabym też uwagę na tzw. nietolerancje pokarmowe albo złe funkcjonowanie przewodu pokarmowego i inne objawy skórne. Dieta eliminacyjna po ok. 2-3 tygodniach powinna wykazać, czy jest sens ją wprowadzić w życie na stałe - jeżeli poprawi się funkcjonowanie organizmu w tym obszarach, które szybko pokazują efekty (przewód pokarmowy, puchnięcie, wysypki etc.). Długotrwałym efektem diety eliminacyjnej może być więc też re-pigmentacja, bo zaprzestanie podawania składnika, który zaburzał funkcjonowanie organizmu siłą rzeczy doprowadzi do polepszenia jego funkcjonowania. Ale raczej polecałabym na spojrzenie holistyczne na własne zdrowie i równowagę, a nie fiksację na samym bielactwie. Co zresztą ma ogromny sens samo w sobie.
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: Aug 2017
Reputacja:
0
Imię: Tomek
Przez 10 lat żaden lekarz nie postawił trafnej diagnozy. Celiakię zdiagnozowano u mnie w 2012 roku (gdy bylem po 30-tce).
Przez ten czas gluten spowodował spustoszenie w moim organizmie (niedobory żelaza, kwasu foliowego, wit. B12, niski poziom hemoglobiny oraz żelaza, niedokrwistość, itd). Jeszcze przed przejściem na dietę bezglutenową pojawiły się pierwsze plamy. Na początku były to stany zapalne (przypominające łuszczycę, swędzące). Żaden dermatolog nie miał pojęcie co to może być (wykluczyli łuszczycę, przyłuszczycę, liszaj, atopowe zapalenie skóry, chorobę duhringa, itp). Po wielu tygodniach miejsca zapalne zaczęły zanikać i pozostały na tym obszarze plamy bielacze. Na początku łudziłem się, że to po prostu przejściowy efekt po stanie zapalnym, jednak w tym przypadku dermatolog nie miał wątpliwości - diagnoza: bielactwo.
W tym momencie jestem już 5 lat na ścisłej diecie bezglutenowej i niestety eliminacja glutenu nie spowodowała u mnie repigmentacji plam. Co pewien czas pojawiają się nawet nowe plamy.
Wcześniej byłem mocno zdeterminowany i próbowałem naświetleń promieniami UVB o długości 311nm. Samo naświetlanie niewiele dawało, jednak w połączeniu z maścią przepisaną przez dermatologa efekty były całkiem zadowalające. Po kilku naświetleniach zaczęły pojawiać się małe piegi, z czasem coraz więcej, coraz większe i niektóre plamy prawie całkowicie pokryły się pigmentem. Jednak kolejki do dermatologa po kolejne skierowania na naświetlania i ogólny brak czasu, spowodowały, że od kilku lat nic z tym nie robię.
Teraz, z uwagi, że pojawiły się przynajmniej 2 nowe plamy, zastanawiam się nad powrotem do naświetlań lub ewentualnie nad spróbowaniem innych metod. Może przez ostatnie lata pojawiły się jakieś nowe możliwości?
Półtora miesiąca bez glutenu i na twarzy i szyi mam repigmentację 🙂
Liczba postów: 411
Liczba wątków: 83
Dołączył: Sep 2015
Reputacja:
11
Cytat:Półtora miesiąca bez glutenu i na twarzy i szyi mam repigmentację
Poważnie?
Jeśli Masz do mnie jakieś pytania pisz śmiało - odpowiem
|