Używamy cookies w celach funkcjonalnych, aby ułatwić użytkownikom korzystanie z witryny oraz w celu tworzenia anonimowych statystyk serwisu. Jeżeli nie blokujesz plików cookies, to zgadzasz się na ich używanie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Polityka Prywatności
Jak wyłączyć cookies?
OK
Usuń tę notatkę
Witaj , Wszystkie materiały znajdujące się na stronie mają charakter informacyjny i nie zastępują konsultacji z lekarzem.



Cześć

#1
Cześć wszystkim. 
Mam 20 lat i dziś dowiedziałam się że choruje na bielactwo. 
Jestem bardzo blada z natury a pierwsze plamy zaczęły się pojawiać rok temu.
Mimo że zdawałam sobie sprawę, że może to być bielactwo i nawet pogodziłam się z tym w pewnym stopniu - diagnoza zwaliła mnie z nóg.
Czy tylko mnie zatkało gdy usłyszałam, że jestem chora na NIEULECZALNĄ chorobę ?
Siedzę od kilku dobrych godzin i przeglądam różne informację na ten temat i nie jest mi wcale lepiej. 
Dermatolog zapisał mi wyciąg z jakiegoś dziwnego zioła, którym mam smarować zmiany chorobowe i wystawiać je na działanie promieni słonecznych, każdego dnia przedłużając czas tych hmm zabiegów? Nie bardzo wiem jak odnieść się do tego, że słońce z jednej strony jest moim wrogiem a z drugiej ma mi pomóc ? A co z możliwymi powikłaniami takich zabiegów jak np. skłonność do nowotworów skóry przez takie oto poddawanie tych miejsc promieniom słonecznym? Oprócz tego dostałam jakąś maść, która może a nie musi mi pomóc. Przecież to wszystko się kupy nie trzyma.
Odpowiedz
#2
Witaj Uśmiech Z Twojego postu wynika, że nie bardzo wiesz jak zabrać się za temat. Ja to rozumiem każda osoba u której zostanie zdiagnozowana choroba jest w...szoku? Szuka informacji na własną rękę. Powiem Ci tak : Ja choruje już bardzo długo. Pierwsze plamy pojawiły się w wieku około 7-9 lat. Tak, dermatolodzy twierdzą, że jest to choroba nieuleczalna, ale możesz się też spotkać z określeniem "defekt kosmetyczny". Ja nie uważam,że to jest jakiś tam defekt tylko choroba. Choroba które ma swoje podłoże czy to genetyczne czy środowiskowe. Naprawdę jest dużo czynników które mogą wpływać na rozwój choroby. Medycyna tak na prawde nie zna do końca przyczyny. Przyczyna jest taka,że ( tak bardzo ogólnikowo ) - że własne komórki "zjadają" się nawzajem. Ale to jest skutek. A przyczyna? Dużo osób twierdzi że STRES. Ja też się z tym zgadzam więc polecam Ci pełen luz Uśmiech Bo stresując się nic dobrego z tego nie wyniknie, a może jedynie zaszkodzić. Sama wiem po sobie.

Wyciąg z zioła Ci dermatolog przepisał? Pewnie bodziszek. Albo coś w tym stylu. Na słońce możesz się wystawiać jak najbardziej. Słońce pomaga, wychodzi pigment. Tylko też ostrożnie z tym słońcem bo nasza skora gdzie są plamy nie ma ochrony i ławo ją poparzyć. Słońce na pewno nie jest Twoim wrogiem Uśmiech Skłonność do nowotworów skóry? Gdzieś Ty to wyczytała co? Uśmiech
Generalnie jest tak ,że maści to tylko działają powierzchownie. Trzeba działać od środka. Oczyścić organizm. porób sobie badania krwi. Zrób w szczególności TSH. Masz tarczycę zdrową?
Poczytaj sobie o zasadach żywienia Jana Bieli. I przede wszystkim wydaje mi się, że to wszystko siedzi w naszej głowie. I jak od tego nie zaczniesz to te wszystkie maści wiesz....może coś tam zdziałają, ale proces jest naprawdę długotrwały i potrzeba multum samozaparcia i cierpliwości. Mi tego brak. Niestety. Wydaje mi się. że jak to się połączy wszystko jakoś razem to wtedy może przynieść efekty.

Wiem, że jest ciężko. Szczególnie latem. Nie jest to nic przyjemnego chodzić poubieranym w długie ciuchy w upale czy kombinować z kamuflażami.....
Życzę Ci powodzenia :Uśmiech
Odpowiedz
#3
Witaj na forum Uśmiech
Jeśli Masz do mnie jakieś pytania pisz śmiało - odpowiem Oczko

[Obrazek: single-item.jpg]
Odpowiedz
  


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości