Używamy cookies w celach funkcjonalnych, aby ułatwić użytkownikom korzystanie z witryny oraz w celu tworzenia anonimowych statystyk serwisu. Jeżeli nie blokujesz plików cookies, to zgadzasz się na ich używanie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Polityka Prywatności
Jak wyłączyć cookies?
OK
Usuń tę notatkę
Witaj , Wszystkie materiały znajdujące się na stronie mają charakter informacyjny i nie zastępują konsultacji z lekarzem.



Pytanie o wasze otoczenie, w jakich warunkach mieszkacie. Co jecie itp

#1
Cześć!

Ciągle szukam przyczyny mojej przypadłości Uśmiech. Odnoszę nieprzerwane wrażenie, żę odpowiedzi należy szukać głęboko, tzn we florze bakteryjnej jelit oraz skóry. Ostatnio czytuję dużo badań naukowych na temat flory bakteryjnej osób chorych na różne choroby autoimmunologiczne, przyczyny nieszczelności jelit (którą u siebie podejrzewam), jaki to może mieć ewentualny wpływ na naszą przypadłość, i tak dalej.

Np tutaj: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5857604/ Tabela nr 1 (Table 1) ładnie pokazuje jak zmienia się obfitość poszczególnych bakterii jak i rodzin w zależności od badanej choroby.

Wszystko to co raz bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że mogę/możemy cierpieć na jakieś zaburzenia stosunku zdrowych do szkodliwych bakterii w naszych organizmach. Jak można się dowiedzieć, przyczyny takiego stany często są środowiskowe. Jedzenie, otoczenie...i tak trafiłem na mykotoksyny, wytwarzane przez grzyb pojawiający się w pleśni na jedzeniu, oraz w budynkach mieszkalnych. 

W tym artykule można poczytać o wpływie mykotoksyn na florę bakteryjną organizmu - https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5834427/ (w skrócie, ma wpływ i to bardzo negatywny)

Do czego zmierza mój wywód. Otóż, mieszkam w dość starym budynku, który dość długo pojawiał się problem wilgoci. Udało mi się go pozbyć jej w stopniu znacznym, w każdym razie optycznie, co nie oznacza, że udało się wyplenić do stopnia nie szkodzącemu zdrowiu. Zauważyłem (ale nigdy nie mówiłem tego na głos, gdyż nie potrafiłem znaleźć powiązania), że nawet kilkudniowy wyjazd z domu poprawia stan mojej skóry (mam AZS, prawie stłumione dietą, ale na dosłownie dwóch palcach jednej ręki się trzyma). Może coś jest na rzeczy.

Zbierzmy doświadczenia! Porównajmy czy któreś z nas ma podobne problemy. Czy wychowywał się w korzystnych do rozwoju grzyba warunkach, czy jadał w przeszłości (bądź jada) pokarm, który jest ryzykowny na obecność pleśni. Z tym pokarmem będzie ciężko, bo to mogły byćć warzywa (każdy praktycznie je je), ale też np orzechy. 

Zaczynam od siebie.

Mieszkam/mieszkałem w warunkach sprzyjających rozwoju potocznie grzyba/pleśni: TAK 
Spożywałem pokarm, który uchodzi za ryzykowny (orzechy, warzywa, produkty zbożowe) - ORZESZKI ZIEMNE (w znacznych ilościach)

Pozdro!
Odpowiedz
  


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości