Słyszał ktoś z Was o tym leku? (nie mam czasu na tłumaczenie a nie będę wrzucał głupot z translatora ale jeśli ktoś z Was ma czas i przetłumaczy dla reszty użytkowników będę ogromnie wdzięczny).  

Ale czy tak jak mniej więcej piszą...dużą rolę w powrocie pigmentu odgrywa wapń?

Melagenina Plus (Melagenina + calcium chloride), is an alcoholic extract of human placenta, a pharmaceutical product which has the property of increasing the reproduction of melanocites, and the production of the melanina, resulting in a "choice medication" for the vitiligo treatment, as it accelerates  the reproduction of the remaining  melanocites    in the border or inside zones of the acronycal  body  areas of the patient. 

Melagenina Plus is capable of achieving the reversion of the severe cases of vitiligo because it potentiates, in intensity and duration, the stimulating effect of the skin pigmentation as a result  of the addition of calcium to melagenina. Calcium  is an essential activator in the process of cell reproduction and melanic synthesis. 

Being completely innocuous  (no side effects), the treatment with Melagenina Plus makes possible its use  in children and adults, including elderly people, pregnant women  and during the menstruation period.
It is compatible with all types of food or beverage , and with other medications , except for psoralenos, corticoids, and citostatics, with which it is antagonic.
Melagenina Plus has no local or systemic side effects.

Filmik co prawda nie po polsku ale dla podglądu:

Mój dermatolog odradził mi stosowania tego. Też znalazłam info na ten temat.Powiedział że to jedna wielka ściema. Szkoda kasy.

A no to się wyjaśniło kuźwa zarabiają na desperacji chorych. Debilstwo.

Przeczytalem o tym i obejrzalem wszystkie filmiki na youtube.com i wiem ze ten lek jest w Meksyku i na Kubie . Nie mozna tego leku nigdzie kupic jak tylko na Cubie po odbyciu 3 dniowego leczenia u nich w klinice. Po trzech dniach dopiero lekarz przepisuje recepte i mozna kupic i ze soba zabrac. Mysle, ze jakby naprawde to cos leczylo bielactwo to juz dawno oni byli by miliarderami. Opatentowaliby to lekarstwo i mozna by bylo go kupic na calym swiecie. 
Ja w poniedzialek ide do swojej doktorki po ten lek depo/medrone 40mg zastrzyki. Podobno kolor wraca. Ten lek jest na rematoidalne zapalenie stawow, ale odkryli ze dziala tez na bielactwo. Ciekawe tylko jakie ma skutki uboczne itd. Mysle jednak ze warto zaryzykowac zeby sie tego gowna pozbyc. W Anglii dermatolodzy wlasnie tym lecza bielactwo i jak narazie nie slychac zeby ktos od tego umarl.
Jak wyprobuje i zadziala to sie z wami podiele ta wiadomscia.
Na innym forum znalazlem Polke ktora sie tym leczyla w Anglii i wszysko zeszlo, ale po tym jak wyjechala do Hiszpani i nie miala dostepu do tego leku znow plamy wrocily. Probowalem sie z nia skontaktowac ale nie odpisala jak dotad i nie wiem jakie dawki i ile tygodniowo tych zastrzykow brac.
Moze  moj doktor bedzie wiedzial (w co watpie).

Jeżeli nie będzie wiedział jak to dawkować, to Ci tego nie przepisze....

Mnie pomaga, tylko że trzeba smarować codzienny i unikać słońca, ale plamy już nie mam. Stosuję od 5 miesięcy. Miałem na tle nerwowe.