@Białas dzięki za odpowiedź, faktycznie - drugie opakowanie potwierdziło moje obawy, że ten lek ma okropną konsystencję z natury ;-; Ciekawa jestem, jak wyglądają zagraniczne maści z tą substancją, ale nie mam forsy na takie eksperymenty hah. A i rozumiem różnicę w doznaniach teraz, ja to nakładam tylko na dużo grubszą skórę łydek.
---
Aktualizacja po 1,5msc od rozpoczęcia:
Jestem wpół drogi wg zaleceń producenta. Po 3 tygodniach smarowane miejsca reagowały już bezbolesnym podrażnieniem, skóra była zaczerwieniona i naskórek zaczął się intensywnie złuszczać. Z obawy przed otwartymi ranami i baaardzo niepożądaną hiperpigmentacją pozapalną, zrobiłam w sumie 2-tygodniową przerwę aby wypeelingować oraz zagoić co trzeba. Potem co drugi dzień się smarowałam aż wróciła codzienna rutyna. Zaczerwienienie się utrzymuje, przeszkadza mi to w rzetelnej ocenie efektów.
Próbuję wybielić kilka mocno napigmentowanych brązowych blizn po starych ranach, tam w ogóle nie dostrzegam jeszcze żadnych zmian.
Dermatolog proponowała dać tej maści trzymiesięczny kredyt zaufania - tak więc za wcześnie na sprawiedliwy werdykt.
Na pewno nie jest to wybielacz instant, żeby nikt nie miał złudzeń. 😂